Komitet Obrony Demokracji Komitet Obrony Demokracji
3904
BLOG

Alina Kwapisz-Kulińska: Komitety Obrony Polaków

Komitet Obrony Demokracji Komitet Obrony Demokracji Polityka Obserwuj notkę 236

3 grudnia godzina 10 rano. Czas trzeba zapisać dokładnie, wydarzenia bowiem mkną jak spłoszone konie. Pozornie bez ładu i składu, ale przecież wymyślone, sterowane i pilnowane przez Wybitnego Woźnicę. Wszystko zaplanował, ale czy wszystko pójdzie po jego myśli? W jakiejś mierze na pewno, ale w jakiej i jak długo potrwa?

Podejrzewam, że to pytanie zadają sobie wszyscy ci, których można było dzisiaj spotkać przy Alei Szucha nr 12. Pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego. Rozstrzyga dzisiaj, przypomnę, wniosek złożony przez Platformę Obywatelską w sprawie złożonej przez nią ustawy dotyczącej właśnie Trybunału.

Trybunał mieści się w uroczym pałacyku posadowionym wśród starych drzew, okolonym żeliwnym ogrodzeniem. Zbliżamy się do niego od strony Placu na Rozdrożu. Już z daleka widać policyjne mundury, no i flagi. Są to flagi biało-czerwone. Zresztą nie tylko flagi, ale i opaski, i plakietki wpięte w płaszcze, i małe flażki opatrzone facsimile podpisu Jana Pawła II. Dochodzi muzyka. Z nagłośnienia, które tak dobrze zna moje ucho z tzw. miesięcznic przy pałacu prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu, lecą bojowe piosenki Gintrowskiego. O solidarności, o komunie. Piosenki bojowe, nastrój senny.

Mijam grupki zatroskanych obywateli na razie nie czytając transparentów, które przynieśli. Przy drugiej bramie tłum wyraźnie większy. A i flag większa rozmaitość. Obok biało-czerwonych, błękitne unijne, ale najwięcej białych z napisem KOD opatrzonych w logo dyskretną flagą Polski. A w ogóle flag tu mało, więcej ludzi.

Na początku zgromadzenia stoi smutny czegoś pan z transparentem o dziwnej tu treści – od słów: Skompromitowana szajka… po apel: Rodacy, brońmy ojczyzny! Na moje rozeznanie pan się spodziewa odpędzenia albo choćby zelżenia, bo jest z innej bajki, ale nikt nie zwraca na niego uwagi. Całość jego przekazu do przeczytania na zdjęciu.

Demonstracji pilnuje policja i własna ochrona KOD-u w zielonych kamizelkach. Pilnuje co rusz, aby ludzie nie zajmowali ścieżki rowerowej. Z tym kłopot, bo nadchodzi ich coraz więcej. Przyszli tu w kilkanaście osób o 8.30 pilnować posiedzenia Trybunału, które się rozpoczęło pół godziny później. Zgromadzenie ma potrwać do wieczora. Robi się tłumek.

Tak ma być – tłumaczy Mateusz Kijowski, ubrany w zielonożółtą kamizelkę organizatora. – Ludzie mogą do nas wyskoczyć z pracy, postać tyle, ile mogą.

Dopytuję się o stowarzyszenie, kiedy można się podziewać jego rejestracji.

Statut już jest złożony, czekamy – opowiada, jakie działania podjęli, na co czekają, aby działać oficjalnie.

Aż was zdelegalizują – żartuję, choć może wcale to nie być niemożliwe.

Umiemy działać w podziemiu – pogodnie odpowiada stojąca obok pani.

Akurat nadchodzi Janusz Onyszkiewicz. Wita się z Mateuszem. Osób, które do niego podchodzą, jest sporo. Ale nie wygląda na zmęczonego. Przeciwnie, jest pełen energii. Obiecujemy, że może wpadniemy tu po południu.

Mówca z megafonem opowiada bardziej niż wykrzykuje, po co tu się przyszło. Bronimy demokracji. Nie pozwolimy sobie jej odebrać. Nie damy zawłaszczyć państwa. PiS tylko wygrał wybory, ale nie prawo do władzy absolutnej.

Nie chcę, żeby moja córka rosła w państwie przemocy – mówi pani stojąca obok nas.

De-mo-kracja! Kon–sty–tucja! – wołamy na zmianę. Są hasła o państwie prawa. O wolności. O prawach obywatelskich.

Telewizje filmują. Policjanci, znudzeni, stoją od strony ulicy. Straż KOD-u prosi, aby się rozciągać, bo co rusz ktoś wchodzi na rowerową ścieżkę.

Niestety, obowiązki każą nam wracać. Idziemy z powrotem, w stronę Placu na Rozdrożu. Grupkę „zatroskanych obywateli” otacza kilku policjantów, co wystarcza, by obywateli nie było widać zza ich pleców. Przystaję, by się zapoznać z treścią transparentów. Z przekazem dnia. Ten po angielsku na przykład głosi m.in.: „Adam Michnik newspaper in Poland has a nickname ‘Bullshit’”.Ten polsku nazywa sędziów TK skorumpowanymi (czy tych pośpieszenie, o świtaniu, mianowanych przez prezydenta Dudę też???) i nie pozostawia złudzeń: „Przygotowali prawo pod obalenie demokratycznie wybranej władzy”.

Gdy podchodzę, słyszę pana, który udziela wywiadu reporterce z TVN24: – Jesteśmy tu, bo intrygują, chcą zawłaszczyć. Trybunał sam o sobie nie może decydować. To nie trzecia władza.

A ilu ich i jak zarabiają – dopowiada pani z boku.

Wypowiadający się potem tłumaczy się do kolegów: – Teraz można z nimi gadać. Kupili ich Amerykanie. Oni już dopilnują.

Kolega z powstańczą opaską na rękawie mu odpowiada: – Z tymi… Kraśkami też trzeba zrobić porządek.

Nieco dalej pan z trochę zapuchniętą twarzą opowiada policjantowi o swoim smutku: – Ludzie się zabijają z tego wszystkiego. Wie pan, ilu jest samobójców? Sześć tysięcy. Z nędzy. A oni tu biorą po sześć tysięcy pensji. I im mało.

Gdy idziemy już w stronę przystanku, mijamy ludzi podążających w stronę Trybunału. Dziwne, ale można rozpoznać tych, którzy idą wspierać istniejące wciąż jeszcze państwo prawa, i tych z Narodu, który musi wstać z kolan i zbudować Nowe Prawo. A właściwie stare i przechodzone.

No cóż. Jak rewolucja, to rewolucja:

Wyklęty powstań, ludu ziemi
Powstańcie, których dręczy głód.
Myśl nowa blaski promiennymi
Dziś wiedzie nas na bój, na trud.
Przeszłości ślad dłoń nasza zmiata,

Przed ciosem niechaj tyran drży!
Ruszymy z posad bryłę świata,
Dziś niczym, jutro wszystkim my!

Dlatego trzeba zawładnąć Trybunałem. Mieć pełnię władzy. Napisać nową Konstytucję. A krzykacze? Są różne sposoby zamykania im ust. Czy to się uda? Ludzie z jednej bramy do siedziby TK wierzą, że tak, na pewno, koniecznie, ludzie spod bramy drugiej, że na pewno nie. Historia powtarza się jako farsa.

Czy na wystawianie farsy we własnym państwie warto się godzić?

Alina Kwapisz-Kulińska

http://www.komitetobronydemokracji.pl/alina-kwapisz-kulinska-komitety-obrony-polakow/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka